Teraz czas na małe co nieco, sernik puszysty i mocno czekoladowy, zrobiony na kruchym kakaowym cieście, oblany wedlowską gorzką czekoladą, do tego kawa Inka czarna dla mnie i z mlekiem, dla męża, wiosenny akcent w postaci storczyka i cyklamenu, poziom endorfin wzrasta a na duszy robi się cieplej i cieplej. Przed oczyma staje mi reklama kaszy dla dzieci: bo najedzony brzuszek to zadowolony brzuszek, myślę że ta teza dotyczy nie tylko tych małych ale także tych sporo większych...
sernik wygląda niezwykle apetycznie, to mój faworyt wśród ciast, uroczy dzbanuszek i filiżanki...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNigella Lawson:)trzeba dodać,ze to gorzka czekolada nie polewa spożywcza
OdpowiedzUsuńWykwintnie i prosto zarazem podane.... Sernik wygląda smakowicie, w tle kwiaty tworzące nastrój nadchodzącej wiosny, przynajmniej jak dla mnie.... I znów mam ochotę poprosić o trzecie nakrycie i się wprosić...
OdpowiedzUsuńMmmmmmmm zjadłabym taki serniczek... Po zdjęciu widzę, że jest (a właściwie był bo pewnie szybko zniknął ze stołu)pysznyyy :) Oj gdybym tylko bliżej Was mieszkała to napewno wpadłabym na filiżankę kawy i kawałek takiego serniczka :)
OdpowiedzUsuńMarzena