Wspomnienia bywają ulotne, to co dziś dla nas jest ważne za jakiś czas może mniej lub bardziej świadomie uciec z naszej pamięci. Za przykładem swojej mamy spisują istotne momenty z życia mojej córki nie tylko na łamach bloga ale również w namacalnej postaci, czyli pamiętnika. Skrzętnie uwieczniam wszystkie emocjonujące wydarzenia z życia Amelki, jej postępy i osiągnięcia od jej pierwszych chwil życia. Kolekcjonuję rysunki w sztywnych teczkach oraz prace plastyczne godne uwagi. Posiadam również Kalendarz Ciąży, który prowadziłam gdy córka pierworodna była u mnie w brzuchu z całą kolekcją zdjęć usg. Mała Malwinka również doczekała się swojego pamiętnika, gdzie zapisuję wydarzenia towarzyszące nam w czasie ciąży a scenariusz pisze przecież samo życie. Z dumą prezentuję wam również album, który prowadziła moja mama gdy ja byłam jeszcze całkiem mała, uwielbiam go czytać, wertować jego zakurzone stronice, oglądać świadectwa szkolne, moje pierwsze rysunki, czytać bajki mojej córce, te które czytała mi z niego dawno temu mama. To wspaniały sposób na zatrzymanie czasu, tych chwil, które biegną do przodu jak szalone.
Z pamiętnika małego dziecka moich córek
Z pamiętnika Amelki
Z pamiętnika Malwinki
Z mojego Pamiętnika prowadzonego przez moją mamę
Twoje wspomnieniowe zapiski dla córki cudne! widac, że wszystko z serca wypływa...dla swojej Zosi też prowadzę zapiski i przechowuję pamiątki :) dużo słońca życzę!
OdpowiedzUsuńMiszko, coś WSPANIAŁEGO!!
OdpowiedzUsuńPrzepiekna, wspaniala pamiatka! Taka namacalna. Dalas mi kopa, aby nadrobic zaleglosci. Poki co uzupelniamy foto albumy naszych Skarbow czas uzupelnic te drugie. Zazdroszcze jak nie wiem co tego pisanego rekoma mamy... Super Pani Haniu!
OdpowiedzUsuńJa niestety nie otrzymałam tak pięknego prezentu więc, córci już prowadzę tego typu pamiętnik;) tylko zdjęć brakuje...są na twardym dysku;) Miszko pytałaś o farbę jaką malowałam Mariki pokój, tak więc ja stawiałam na fiolety ściany pomalowałam duluxem kolor to kwitnący lotos, są jeszcze skosy, których nie widać na zdjęciu pomalowane w pasy różnej szerokości też duluxem w kolorach: biel, śliwka węgierka, kwitnący lotos i malinowy krzew...super to wygląda (jeśli sobie życzysz foto na maila)...stąd kolory girlandy;) spojrzałam na candy pink beckersa i rzeczywiście może być zbyt jaskrawy i cukierkowy, dla porównania spójrz sobie na duluxa paletę barw mają baaardzo duży wybór. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocze :) Ja mam podobne zdanie na ten temat i utrwalam te chwile jak tylko mogę. Ja, Lenie też prowadzę pamiętnik, wielka księga z czystymi kartkami:) zdjęcia, ważne momenty z życia Leny, odbicia stópek, rączek, inne małe lecz ważne pamiątki:) Nawet mam pudło w którym trzymam różne rzeczy np pierwsze body jakie miała na sobie:) czapeczkę taką, pierwszą zabawkę, buciki itp:) Jaśmina też już ma swój pierwszy pamiętnik:)
OdpowiedzUsuńFajnie że Ty też masz taką rzecz z dzieciństwa, świetna pamiątka. Na drugim zdjęciu od dołu, na górnym zdjęciu zauważyłam podobieństwo Amelii do Mamy:) Początkowo pomyślałam że to Amelka:)
Cudowne pamiątki.
OdpowiedzUsuńCudne, cudne po prostu przeurocze :)
OdpowiedzUsuńPiękne pamiątki!!!Ja jakoś nie pomyślałam o tym...
OdpowiedzUsuńWspaniałe pamiątki! Co prawda mama zachowała dla potomności moje pierwsze włoski, nieporadne rysunki, świadectwa ale nie miały tak pięknej oprawy.
OdpowiedzUsuńZ Olą od jakiegoś czasu prowadzimy kronikę i wklejamy do niej to co ważne. Poza tym mamy pudełko ze skarbami, które również skrupulatnie zapełniło się grzechotkami, pierwszymi ubrankami itp.
Chwile z dzieckiem są tak ulotne, więc warto je zapisywać.
Wspaniała pamiątka!!! A Ty z Amelką jesteście jak dwie krople wody!!!!!
OdpowiedzUsuńI ja mam takie albumy dla moich dzieci. Ale w tyle w nich zaległości. Czy są możliwe do nadrobienia, bo jak sama piszesz na początku wspomnienia bywają ulotne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mam identyczny album dla mojego synka, ten ze zdjeciami Anny Geddes....
OdpowiedzUsuńwłasnie czeka na uzupełnienie z ostatnich 3 urodzinek...pozdrawiam
Rewelacyjna sprawa! Żałuję, że moi rodzice nie prowadzili takiego albumu, ale kiedyś nie były chyba takie popularne. W przyszłości na pewno założę taki "pamiętnik" moim dzieciom. Wspomnienia są najcenniejszymi skarbami, dlatego trzeba je właściwie przechowywać i nie pozwalać, żeby zatarł je czas.
OdpowiedzUsuńWitaj, jestem pierwszy raz na Twoim blogu ale zostaną tu z pewnością na dłużej. Czytając i przeglądając zdjęcia z tego posta aż się popłakałam i jeszcze do tego ta cudowna piosenka.. Sama niedługo będę mamą i nawet nie pomyślałam o tym żeby założyć mojemu maleństwu taki album.. aż mi wstyd :( Ale teraz zrobię to na pewno! To będzie najpiękniejsza pamiątka z okresu ciąży i pierwszych lat jego życia..
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, że o tym napisałaś :)
Pozdrawiam,
Kasia
witam
OdpowiedzUsuńsuper sprawa z tym albumem :-) pamiętam mój taki - jednak zaginął w trakcie przeprowadzek :-) pięknie wyglądasz z brzuszkiem :-)
Ha! Mam identyczny pamiętnik prowadzony przez moją mamę!
OdpowiedzUsuńprzez przypadek trafiłam tutaj i spodobało mi się :) a już jak zobaczyłam Twój album, to nie mogę nie zostawić komentarza... miałam dokładnie taki sam album, który prowadziła mi prababcia, a później też mama - niesamowita to pamiątka :) z pewnością będę bywalczynią tego bloga :))) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMusisz być szczęśliwą kobietą i ludzie przy Twoim boku muszą być szczęśliwi; emanuje z tych zdjęć spokój, radość i celebracja życia. Wszystkiego dobrego! PS. piękna melodia.. :)
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do zakupu takiego pamiątkowego albumu dla mojego jeszcze 7cm maleństwa:) jest to cudowna pamiątka:) zamierzam już kupić album a potem skrzętnie notować wszytskie miłe dane:)
OdpowiedzUsuńucieszył mnie widok Twojego albumu-moi rodzice tez taki prowadzili:) ale niestety starczyło im sił do zapisania tylko paru stron-ale to i tak cudowna pamiątka:)
pozdrawiam:)