W naszym mieszkaniu powoli wprowadzam świąteczne akcenty. W tym roku ubrałam je w czerwień, może dlatego, że ostatnio brakuje mi energii a kolor czerwony dopinguje przecież do działania. Choineczka jest mała gdyż tegoroczne święta prawdopodobnie spędzimy hen daleko, za górami, za lasami (o ile oczywiście plany się nie zmienią w efekcie złośliwych zrządzeń losu). Brakuje na niej jeszcze lukrowanych lizaków i pierniczków, które planujemy upiec. Wariacje dekoracji stanowią zakupy minionych lat, mam do nich sentyment i wciąż mi się podobają. A tak komponuje się całość. Pozdrawiam
niedziela, 14 grudnia 2014
piątek, 31 października 2014
Wizualizacja wnętrzarskich marzeń
Wizualizacja marzeń pomaga w ich realizacji i doskonale się z tym zgadzam. Czasem wydaje nam się, że coś czego pragniemy lub do czego dążymy jest nieosiągalne lub trudne do zrealizowania ale mimo to, nie powinniśmy z tego rezygnować. Ambicje, plany czy upór maniaka w dążeniu do celu, to cechy które cenię nie tylko u siebie ale i u innych. Narzekania czy bierną postawę rezygnacji warto schować na potem, korzystać z różnych wariantów rozwiązań. Niektóre plany trzeba odłożyć na później, zrezygnować z nich na rzecz innych ale w perspektywie upływu czasu nie zapominajmy o nich i nie spychajmy na margines życia. Dotyczy to nie tylko mieć ale i być, nie tylko sfery materialnej ale i emocjonalnej, duchowej. Dziś sięgam do tej typowo przyziemnej czyli do moich marzeń wnętrzarskich, z których to rezygnowałam w ostatnich miesiącach na poczet innych ważniejszych życiowych priorytetów. Dziś chcę je usystematyzować i mam nadzieję, że choć ich część uda mi się zrealizować z powodzeniem.
Sypialnia
Zagłówek/ wezgłowie do sypialni, seria Ikea Mandal, szalenie mi się podoba. Wykonany z drewna z 6 regulowanymi półkami, które można umieścić ponad poziom łóżka, co jest bardzo praktyczne w przypadku posiadania łóżka z szufladami. Szerokość 240 cm, cena 499 zł.
Półeczki przesuwane z serii Ikea Brimnes x 2, które chciałabym umieścić we wnęce nad łóżkiem. Szerokość 78 cm, cena 129 zł za sztukę więc wg. mnie bardzo przystępna.
Półka na książki Ikea Lack 139 zł w rogu koło komody
Drzwi wejściowe do sypialni tego typu, zrobione na zamówienie 600-1000 zł. Chciałabym wymienić drzwi we wszystkich pomieszczeniach.
Chciałabym również zmienić oświetlenie we wszystkich wnętrzach ale żadne mnie nie ujęło
Pokój dzienny
Łóżko z serii Ikea Hemnes, teraz w niższej cenie 999 zł, do niego dno łóżka i dwa materace około 700 zł.
Pokrycie materaca Oxel, które się rozciąga i dopasowuje do szerokości danego materaca, koszt 49,99 zł. Do ozdoby poduchy, które posiadam w różnych wariacjach.
Pokój dziewczynek
Łóżko piętrowe koszt około 800-1000 zł
Część marzeń się powtarza, część się spełniło a realizacja nawet tego najmniejszego sprawia ogromną frajdę.
Pozdrawiam czytelników (post nie jest sponsorowany)
Dominika
Zachęcam do udziału w konkursie wnętrzarskim na blogu HOME ON THE HILL klik
Do wygrania mnóstwo wspaniałych nagród
Zachęcam do udziału w konkursie wnętrzarskim na blogu HOME ON THE HILL klik
Do wygrania mnóstwo wspaniałych nagród
środa, 29 października 2014
Home sweet home cz. 2
Nawiązując do poprzedniego tematu chciałam pokazać wam nasze mieszkanie w odsłonie drugiej. Lubię spędzać w nim czas i do niego wracać jednakże gdzieś w głowie kłębią się myśli i marzenia o domku jednorodzinnym, takim z kominkiem, najlepiej gdzieś nad morzem. Bardzo podobają nam się domki dwurodzinne w Gdyni Kosakowo, może kiedyś tam zamieszkamy?
Nasze mieszkanie nie jest wystylizowane, jest takie jak na co dzień, praktyczne i czyste, sprzątam codziennie i czasem mam wrażenie, że za sprzątam się na śmierć ale tak to bywa gdy targa mną wewnętrzne ADHD i ma się w domu małe dzieci. Nie potrafię regenerować się i odpoczywać w bałaganie. Czas gdzieś ucieka między palcami, w mgnieniu oka a ja należę do takich osób, którym go wciąż mało. Mogę śmiało powiedzieć, że rzadko się nudzę. W pokoju moich pociech nic się nie zmieniło, toaleta także pozostaje mimo planów metamorfozy bez zmian. Dla ciekawych zapraszam do postów wcześniejszych.
Pozdrawiam
Dominika
Pozdrawiam
Dominika
wtorek, 28 października 2014
My home sweet home
W naszych 4 kątach niewiele się zmieniło na przestrzeni kilku miesięcy gdyż tak jak już wspominałam, mamy inne zainteresowania i priorytety. Nie mniej jednak tematyka wnętrzarska zawsze pozostaje w centrum mojego zainteresowania i w wolnej chwili z przyjemnością podglądam stronice waszych blogów. Mam wiele planów i marzeń do zrealizowania więc pewnie małymi kroczkami, za jakiś czas wprowadzę je do naszego m. A to kilka kadrów zrobionych w dniu wolnym od fitness-owych wojaży.
Kawałek naszego m
piątek, 24 października 2014
Crossfit in my life
Znam świetne lekarstwo na jesienną słotę a wy? U mnie najlepiej egzamin zdaje trening a tuż po nim sauna. Oczywiście motywacja mnie nie opuściła, wciąż żyję sportem a moją nową zajawką jest Crossfit. Do niedawna ABT, Functional Training, Fit Forma a od niedawna Power Pump i Crossfit. Znalazłam się w grupie zapaleńców Nordcity Sport Elite- siła i charakter. Zdarza się, że na zajęcia uczęszczam 5 razy w tygodniu, czasem dwie godziny pod rząd, a moje minimum to 3 razy w tygodniu, ogranicza mnie tylko czas. Crossfit-em zaraził mnie mój mąż, widzę w tym rodzaju aktywności wiele plusów ale też i pewne minusy. Plus to, że razem możemy w zajęciach uczęszczać ale jest to ten rodzaj aktywności, który wymaga ode mnie przekraczania pewnych granic, których do tej pory nie przekraczałam. Pracuję nad siłą mięśni, trudności sprawia mi podciąganie się na drążku, boję się wskakiwać na skrzynię, czasem źle wykonane ćwiczenie ze względu na technikę obciąża moje lędźwie czy barki. Motywacja i wytrzymałość oraz sprawność to moja mocna strona więc z czasem może cross będzie sprawiał mi więcej przyjemności. Ostatnie zajęcia polegały na 60 minutowym wykonywaniu padnij powstań z wyskokiem do góry- 500 burpees wod to dopiero wycisk. W Power Pump trudności sprawia mi wyciskanie francuskie, reszta jest do opanowania. Czasem czuje się jakby przejechał po mnie samochód ale wszelkie bóle mięśniowe uświadamiają mi, że żyję a moje ciało pracuje i rośnie w siłę. Uwielbiam sport a fitness pozwala mi na wyładowanie wszelkich życiowych frustracji, spełniam się nie tylko jako mama i żona ale robię coś w końcu tylko dla siebie.
Dziewczyny zachęcam do aktywności, wymówki typu nie mam siły, jestem zmęczona czy nie mam czasu schowajcie do kieszeni i do dzieła.
Crossfit
poniedziałek, 15 września 2014
Jurata
Tym razem wybraliśmy się do Juraty. Pogoda zachęca do zwiedzania uroczych zakątków Pomorza. Uwielbiam takie rodzinne chwile: beztroski czas zabawy mojego męża z dzieciakami, ich radość z bycia razem, obżarstwo świeżą rybką, lodami i goframi, smak Latte w nadmorskiej kawiarence, spacer po opustoszałej plaży czy molo. Pomorze po sezonie wakacyjnym da się lubić, ba nawet śmiem twierdzić, że kochać. Teraz gdy dzieci śpią a mąż jest w drodze z kolacji służbowej, po cichutku celebruję te chwile uchwycone w kadry letnich wspomnień.
Subskrybuj:
Posty (Atom)