Od dwóch a może nawet trzech tygodni miałam nieodpartą ochotę na ciasto z rabarbarem. Przywołuje ono czasy beztroskiego dzieciństwa a słodko-kwaśny smak bez wątpienia podbija moje podniebienie. Mówią, że gdzie kucharek sześc tam nie ma co jeść ale co mi tam, wspólnie z córką pichcimy i nasze potrawy są niczego sobie. Przepis zaczerpnięty został przeze mnie żywcem ze strony MOJE WYPIEKI a co najważniejsze ciasto wyszło idealnie puszyste, wilgotne, po prostu smaczne. W jakże prosty i szybki sposób można umilić sobie czas a brzuchy naszej trójki były wprost zadowolone, dokładnie jak w reklamie kaszki Bobo Vita.
Przedstawiam wam jeszcze kucharkę w akcji ciasto rabarbarowe
kropeczkowa kuchareczka Amiszka:)
OdpowiedzUsuńPYSZNIE!!! Widze kamyczki szczescia made in "dijczland" :) Ten sam motyw czyli grzybki i biedroneczki plus viel glück mam na moich hand made... tak, tak... odwazylam sie i powstaly pierwsze dziela... :) I jeszcze sie pochwale i przyznam ze sciagnelam od ciebiue kochana... Maja ma ta narzute co Ami :) Cieszy oko a cena tak jak pisalas okazyjna. Mamy gosci Anie, Krzycha i Hanie i mi dostarczyli. :) Sciskam i pozwalam sobie na filizanke kawki i ten puszysty placek.
OdpowiedzUsuńMmmm... rabarbar. Ja osobiście bardzo lubię tartę z rabarbarem;) Ogólnie fajne desery zauważyłam także w poprzednich postach, aż zgłodniałam;)) Chciałabym spróbować tego ciasta marchewkowego, bo nie miałam nigdy okazji skosztować, a może okazać się bardzo smaczne;)
OdpowiedzUsuńp.s. Córeczka jest urocza.
Nie ma to jak wspólne kuchrzenia z córcią - coś wiem na ten temat :))
OdpowiedzUsuń