Bardzo lubimy wycieczki na Półwysep Helski oraz w okolice Juraty, Jastarni czy Władysławowa jednakże w sezonie wakacyjnym gdzie wypoczywa tam cała masa turystów, unikamy tych miejsc by powrócić tam późnym latem bądź wiosną. Miniony wrześniowy weekend był letni, słoneczny, ciepły więc udaliśmy się na Hel i do Władysławowa. Mimo kiepskich humorów naszych pociech, wypad zaliczam do udanych. Nie jestem rodowitą Pomorzanką, ale właśnie w towarzystwie nadmorskich klimatów czuję się najlepiej i wypoczywam nie tylko cieleśnie ale i duchowo. Mam nadzieję, że jeszcze tego lata uda nam się odwiedzić kilka naszych ulubionych miejsc.
Plaża we Władysławowie
Półwysep Helski
Jak pięknie! Ja też uwielbiam nadmorskie klimaty i chętnie bym się przeprowadziła w tamte okolice.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))
uroczo! ostatnie zdjęcie super :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę kiedy plażę są takie puste, spokojniejsze aniżeli w sezonie... Piękne zdjęcia i ten zachód słońca; mistrzostwo świata:) Uściski:))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Widać po nich, że świetnie spędziliście tam czas ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji być na Półwyspie Helskim. Zdjęcia piękne! Świetna z Was rodzinka. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia... pogoda na początku września dopisała.
OdpowiedzUsuńW tym samym czasie wypoczywaliśmy w Helu... być może mijaliśmy się na deptaku :)
My również wróciliśmy opaleni i wypoczęci...
Pierwszy raz pojechałam na Hel 25 lat temu i jestem tam po kilka razy w roku ;)
Pozdrawiam serdecznie
super rodzinka! Prześledziłam cały blog - czekam na kolejne wpisy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam - m http://bialymalydomek.blogspot.com/