Wciąż przebywam w dwupaku a tych dni gdy funkcjonuję w miarę sprawnie jest niewiele. Kończę 36 tydzień, jestem na podtrzymaniu (luteina, izoptin i fenoterol) oraz inne specyfiki wspomagające spełniają swoje funkcje, czyli skurcze, które dawały się we znaki i były symptomem porodu przedwczesnego ustały. Biopsja z szyjki macicy nie wyszła zbyt optymistycznie ale powtórna kolposkopia już całkiem nieźle w związku z czym decyzja o cięciu cesarskim została odwołana i mam rodzic naturalnie, co mnie niezmiernie cieszy. Cierpliwie czekam do końca i pomyślnego rozwiązania, prowadząc oszczędny tryb życia. Malwinka rośnie jak na drożdżach, w 34 tygodniu ciąży ważyła około 3 kg. Jest bardzo aktywna i ruchliwa. Mój brzuch wygląda jak doprawiony, istny fotomontaż, jest po prostu ogromny. Muszę to jakoś uwiecznić na pamiątkę. Weny do czegokolwiek i na cokolwiek mi brak ale mam nadzieję, że już wkrótce nadrobię wszelkie zaległości w pewnych dziedzinach życia, które lubię i kocham. Zakupy, fotografia, dekorowanie, aranżowanie przestrzeni życiowej a szczególnie ogrodu, wycieczki wszystko to musi poczekać na lepsze dni. Dla osłody kilka zdjęć zrobionych od tak, z pobytu mojej siostry i jej córeczki Oli, które przyjechały do nas w odwiedziny, wesprzeć mnie w czasie nieobecności (delegacji) mojego męża.
Ami i Olutek
Piękne dziewczynki!Trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo!Życzę dużo cierpliwości w tym ostatnim etapie:))Odpoczywaj i zbieraj siły:)Buziaki
OdpowiedzUsuńJak cudnie popatrzeć na dziewczynki a Ty Kochana odpoczywaj i wyczekuj szczęśliwego rozwiązania, ściskam, ps. Czekam na brzuszkowe fotki
OdpowiedzUsuńAmelka jaka opiekuńcza, pewnie nie może sie doczekać swojej siostrzyczki, A na Twoje zdjęcia czekam z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńMoje kochane dzieciaczki:)Jak rosyjskie rumiane laleczki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne dziewczynki!!! Amelka zapewne będzie cudowna starszą siostrą;))) tobie zdrówka życzę...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka i szczęśliwego rozwiązania !!!
OdpowiedzUsuńJuż z górki. Zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńo jakie fajowe :) trzymaj się tam koniecznie i dzieciątko też :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Bądźcie zdrowe i dbajcie o siebie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie:)))
Jak tu u Ciebie pięknie!!! Cieszę się, że tu trafiłam i na pewno zostanę na dłużej.
OdpowiedzUsuńJa też to znam - luteina, izoptin i fenoterol - na szczęście to już za mną i cieszę się trzema zdrowymi dziewczynami. Tobie też życzę wytrwałości i szczęśliwego rozwiązania!
Pozdrawiam serdecznie
Iza
http://iznowwstajenowydzien.blogspot.com/
Sama rozkosz! :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i Twoje córeczki też będzie dwie razem fotografować i zaczniesz szaleć, nie wiedząc w co ręce włożyć :) Odpoczywaj więc teraz Kochana! :)
Szczęśliwego rozwiązanie życzę. Pod koniec ciąży złapał mnie mały stres jeśli chodzi o poród. Na szczęście dzień przed poczułam wielki spokój... a potem urodziłam, idąc na porodówkę z bardzo pozytywnym nastawieniem. Tobie życzę tego samego. Trzymajcie się ciepło:)
OdpowiedzUsuńO już co raz bliżej końca:) Pamiętam doskonale te dni. Trzymaj się dzielnie :)
OdpowiedzUsuńJak się miewasz? Maleństwo już z Wami? Trzymam kciuki i zapraszam do siebie na bloga po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki:) Lada dzień już swoje Maleństwo z Amelka będziesz tak fotografować;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, pozdrawiam cieplutko,
Sylwia