Niech żyje bal, bo to był nad bale...Bo rozpatrzeniu wielu wariantów, postanowiłam przebrać córkę za różyczkę. Była więc opaska z ważką i różami we włosach zastąpiona po jakimś czasie spinką różyczką (gadżety przerobione przeze mnie na użytek balu z tego, co posiadałyśmy w domu), krwisto czerwona suknia a na niej biedronka i burza loków.
Świetna zabawa dla maluchów a nawet dla ich rodziców a do tego w doborowym towarzystwie. Amelka wraz ze swoją przyjaciółką Hanią wywijała na parkiecie esy floresy, dziewczynki brały udział w pokazie mody, córa zagrała pierwszoplanową rolę w ,,spektaklu teatralnym'' czerwony kapturek i bezawaryjnie sobie poradziła a ja dostałam epizodyczną rólkę sowy w bajce Królewna Śnieżka, a śmiechu było przy tym co niemiara. Z tym moim brzuchem rola strzelona w dziesiątkę. Hania i Ami biorąc udział w wielu konkurencjach, w ramach nagród, zgarnęły krocie słodyczy. Szczęśliwe wróciły do domu, ach dzieckiem być.
Pokaz mody
Przedstawienie Czerwony Kapturek
I tańce połamańce
No i super...ależ Amelka jest fantastyczna;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAMELKA BRYLOWAŁA NA PARKIECIE, ŻE HO! HO! NA PEWNO ZOSTAŁA KRÓLOWĄ BALU ;)
OdpowiedzUsuńAmelko ślicznie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Amelki;-)
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczynka! i w ogóle się nie wstydziła!
OdpowiedzUsuńWidac, ze rozyczka bawila sie znakomicie!!! Smiem twierdzic, zr tak dobrze jak ciocia wczorajszego wieczora ;) super Amelko! Mama i ciebie wypatrzylam! :)
OdpowiedzUsuńNo istnie cudny bal:)))A córa wygląda oszałamiająco:))
OdpowiedzUsuńA co do lali to poczekajcie do lipca:D
Na tego bloga trafiłam szukając przepisu na ciasto marchewkowe bo koleżanka mi poleciła. Wypróbowałam ciasto z Twojego przepisu i jestem oczarowana, przede wszystkim tym ze jest takie przyjemnie wilgotne. Pyszne:))
OdpowiedzUsuńŁadnie tu, na tym blogu:) Amelka jaka urocza. Widze ze tez jestes w ciazy. Nawet w podobnym okresie. Pozdrawiam
Piękna modelka:) i obyta z publicznością:)
OdpowiedzUsuńMiszko, masz prześliczny banerek na blogu.
Witaj :) już od jakiegoś czasu Was podglądam. Też jestem mamą dwóch dziewczynek (Amelka mieszka jeszcze w moim brzuszku ;-) ). Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuń