Tu zmęczenie dopadło nas wszystkich ale po dojściu do mety siły wróciły a wieczorem miał miejsce już tylko relaks.
Śpiący rycerz w tle
wypady na Krupówki i mała beksa
przepyszne desery w ogrodzie
podśpiewywanie Tomka: te chwile są z nami i nigdy nikt nie zabierze ich tralala
wypasione zakopiańskie obiado-kolacje
a wakacje się jeszcze nie skończyły...
no no jednym słowem relaks pełną parą ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą Dolinę :-))) u nas taka Beksa na porządku dziennym hihi
OdpowiedzUsuńpiękne foty
pozdrawiam
piękne miejsce i Wy cudni :) a ciacho na końcu wygląda na super pyszne :)
OdpowiedzUsuńPiękne wakacyjne migawki... Pamiętam jeszcze rok temu przemierzanie szlaków z Lolkiem w wózku... Jednak warto było....
OdpowiedzUsuń