Niestraszne nam były ulewy, kłębiące się columbusy na niebie i bardzo nieoptymistyczne prognozy pogody. Tam gdzie dotarliśmy świeciło słońce i przez cały pobyt towarzyszyła nam ładna aura. Średnia wieku osób zwiedzających wynosi zapewne w owym mieście 60-70 lat ale mimo to było nam razem dobrze. Był smaczny obiad w pierogarni, dziewczynki jeździły na kucykach, spacerowaliśmy alejami parku i ścieżką zdrowia wokół tężni a późnym wieczorem odwiedziliśmy moją siostrę w Toruniu. Do końca wakacji zapewne charakter mojego bloga będzie typowo podróżniczy ale mam nadzieję, że już późnym latem skumuluję troszkę energii na aranżację naszych czterech kątów. Póki co stawiam na fit duchowe i cielesne.
śliczna rodzinka ;)
OdpowiedzUsuń