Niestety już są za nami wspaniałe, cudowne 2 tygodnie urlopu naszej czwórki. Góry z dziećmi i do tego latem to według mnie bardzo odważny wybór, mając na uwadze dźwiganie ze sobą mniej (prowiant, ciepła i przeciwdeszczowa odzież, wózek) czy bardziej słodkiego ciężaru (dzieci) ale dziś podsumowując plusy i minusy naszej wyprawy, pozostają tylko te dobre strony. Na początek malownicza Słowacja, która ujęła mnie z całego wypoczynku najbardziej. Kameralna atmosfera tego miejsca oraz zachwycające widoki ścięły mnie z nóg i żałujemy, że nie mogliśmy zostać tam dłużej. Strebske Pleso położone niemal 1400 m n p m w towarzystwie Tatr Wysokich i cudownego jeziora otoczonego ukwieconymi łąkami i lasami, to widok jak z najpiękniejszej bajki. Możliwy jest dojazd kolejką elektryczną lub autem, wygodne drogi bez korków, szlaki dostosowane do rodzinnych spacerów, niewielu turystów, spokój i cisza, urocze pensjonaty i hotele, to bez wątpienia plusy tego miejsca. W drodze powrotnej podziwialiśmy słowackie Łomnice a pejzaż górski malujący się wieczorem na horyzoncie wręcz zapierał dech w piersiach. Poprad to malutkie miasteczko gdzie byliśmy przejazdem na obiado-kolacji. Żałuję, że nie zdążyliśmy obejrzeć wodospadów, jaskiń i przejechać się kolejką górską. Zaznaczę, że nie jestem entuzjastką gór więc te ochy i achy z mojej strony to zupełnie coś nowego.
Widać, że przepięknie spędziliście czas:) Ja uwielbiam góry i piesze wędrówki, te niezapomniane widoki... Aż się napatrzeć na Twoje zdjęcia nie mogę:)) Piękna z Was rodzinka:) Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńhttp://my-homeonthehill.blogspot.com/
Super, śliczna rodzina, śliczne foty!!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia – u nas zawsze jest problem, że mamy tyle rzeczy (wózek, plecak lub torby, rzeczy na zmianę itp.), że nikomu się nie chce jeszcze tachać aparatu... zawsze żałuję
OdpowiedzUsuń