poniedziałek, 30 stycznia 2012

13 lat minęło

Trzynaście lat temu rozpoczęła się nasza historia miłosna, która początkowo przyprawiała mnie o to przyjemne odczucie posiadania motyli w brzuchu, powodowała ciarki na całym ciele i mocne, rozpalające bicie serca. Była to niezwykła ekscytacja, pełna zarówno tych burzliwych jak i radosnych uniesień. Gdy T. złapał mnie za dłoń po raz pierwszy, dumnie kierując w stronę studniówkowej sali (pierwsza nasza randka) poczułam jak strzała amora właśnie uderza w mój lewy pośladek i to jest właśnie to uczucie na m...Wówczas zakochana 17 latka a dziś 30 letnia żona. Teraz jest to związek dojrzały aczkolwiek równie emocjonujący, którego owocem jest nasza 4 letnia pociecha oraz szkrab, którego noszę pod sercem. Uwiliśmy swoje gniazdko, o które wspólnie dbamy i tak w życiu codziennym dzielimy swoje troski i radości. A jak jest teraz? A to niech pozostanie już naszą słodką tajemnicą. Wspomnę tylko, iż najważniejsze dla mnie w związku jest oprócz tego uczucia na m, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i przyjaźń, bez nich trudno tworzyć udany związek oraz kochającą się rodzinę.





poniedziałek, 23 stycznia 2012

Z kalendarza ,,ciężarówki''

Od pewnego czasu wszystkie moje myśli oraz poczynania skupiają się na planowaniu naszego przyszłego życia z udziałem nowego członka rodziny, który ekspresowo rośnie pod moim sercem. Brzuch staje się coraz bardziej widoczny, skończywszy 17 tydzień ciąży czuję regularne ruchy małego szkraba, zwłaszcza wówczas gdy leżę na wznak i jest to doprawdy cudowne uczucie. Maluch mieszka wciąż w dole brzucha i skutecznie ugniata mój pęcherz, nocnym wędrówkom do toalety nie ma końca a nieprzespane noce to już rutyna. Mdłości i wszelkie dolegliwości ciążowe poza brakiem energii i sił witalnych na cokolwiek, minęły ku mojej radosze a o chorobie Leśniowskiego-Crohna nie ma póki co śladu, co uważam za cud. Płci niestety jeszcze nie znam, z pierwszą ciążą było inaczej, już w 16 tygodniu wiedziałam, że zostaniemy rodzicami Amelki. Tu lekarze trzymają nas w niepewności aż do usg połówkowego, czyli wszelkie wątpliwości w tej sprawie zostaną rozwiane w lutym. A ja z uporem maniaka kompletuję wyprawkę dla Miłosza Dawida tudzież Malwinki w wersji uniseks z ogromną radością. W myślach planuję przyszłą aranżację wspólnego pokoju dzieciaków. Wybrałam już kolory farb z palety Beckersa oraz meble, które zdecydowałam jednak, że zakupię w Ikei. Czeka nas wiele zmian a ja z dnia na dzień cieszę się coraz bardziej z tego, że po raz drugi zostanę mamą, co przecież miało już nie mieć miejsca w naszym życiu.

P.S. A tu kilka fotek z niekompletnej póki co uniseksowej wyprawki ubrań dla mojego szkraba, którą nie omieszkam się z wami pochwalić. Uwielbiam takie małe ciuszki. W sklepach ubranka dla dzieci posegregowane są zwykle na dwa działy -chłopcy i dziewczynki- doprawdy trudno jest kupić wersję pasującą na X i Y. 
 










Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...