Z racji powiększenia się rodziny i uszczuplenia naszej przestrzeni życiowej na poczet nowej członkini rodziny, postanowiliśmy tj. w dalszym ciągu zastanawiamy się nad remontem naszego małego M. W głowie jakiś czas temu zrodziła się idea zrobienia z kuchni maleńkiej sypialenki, wyburzenie części ściany między przedpokojem i dużym pokojem, pozbycia się w ten sposób drzwi i zwiększenie przestrzeni (salon plus przedpokój) oraz stworzenia w dużym pokoju niewielkiego narożnego aneksu kuchennego. Fachowcy wycenili nam już koszty remontu oraz materiałów budowlanych (są do przyjęcia), oszacowali czas remontu na 10 dni (położenie nowych paneli podłogowych, przeniesienie elektryki i hydrauliki, wyburzenie ściany, położenie gładzi pod malowanie). Pozostaje jedynie kwestia organizacyjna oraz decyzyjna. Sam remont nie jest aż tak kosztowny jak nowe meble kuchenne, sprzęt agd oraz częściowe wyposażenie sypialni. Podłogi zarówno w sypialni, przedpokoju jak i dużym pokoju oraz ściany byłyby takie same w celu utrzymania harmonii, w jasnej kolorystyce: biel/szary/beż. Między szafkami umieścimy panel ścienny śmietankowy. Projekt aneks kuchenny ewaluował i wygląda następująco:
lub
lub
Preferowany kolor ścian:
Stół i krzesła, które posiadamy przemalowałabym białą farbą akrylową poza blatem tak by delikatnie prześwitywały słoje, te na zdjęciu projektowym to tylko wizualizacja. Szafki, na które się zdecydowaliśmy to popularna ale niezwykle urocza seria Ikea Stat.
Sprzęt AGD w stylu retro:
lub
jasne panele podłogowe w stylu dąb biały, delikatnie przecierane
Trzymajcie kciuki za powodzenie planów, które być może uda nam się zrealizować pod koniec czerwca. I jak wam się podoba ten pomysł?