czwartek, 26 grudnia 2013

Boże Narodzenie

W tym roku święta spędziliśmy w domu, w kameralnym gronie. Brak dalszej rodziny nie był odczuwalny ze względu na to, że nasze dzieci potrafią rozgrzać domową atmosferę do czerwoności. Było miło i gwarno a radość dzieci w czasie rozpakowywania prezentów nieoceniona.  Brodaty w tym roku był bardzo hojny i wszystkich nas wspaniale obdarował, spełnił marzenia mniejsze i te większe. W czasie kolacji wigilijnej, towarzyszył nam stały repertuar polskich kolęd wyśpiewany przez Krzysztofa Krawczyka, na stole nie zabrakło również dwunastu świątecznych potraw mojej twórczości. Dla ducha wybraliśmy się do Kościoła św. Faustyny gdzie msze święte dla dzieci prowadzone są w bardzo kreatywny i swobodny sposób a dla ciała na kryte lodowisko, na łyżwy. Czas urlopowania nam jeszcze nie minął więc ku mojej uciesze będziemy się lenić jeszcze troszkę. 




Tu mała rączka sięga po rogaliki

Choinka i prezenty na życzenie córki Amelki musiały być kolorowe i jarmarczne, tu jeszcze niekompletnie ubrana, doszły jeszcze lizaki-sopelki, pierniczki i złote bombki.


Nasza kolacja wigilijna. Tu Malwinka jeszcze w spódniczce baletnicy by po zjedzeniu kaszy biegać już na luzie w samym bodziaku. Nasz kochany urwis.





Szał prezentów, dla dzieci chyba to punkt kulminacyjny świąt.




Spełnione największe marzenie Ami wygrzebane ze sterty papierów. Moja córa lubi komercyjne zabawki, tak jak większość dzieci w jej wieku. Jest fanką kucyków i Barbie a oryginalne i niepowtarzalne nie są w jej guście.



Wszystkim życzę szczęśliwego Nowego Roku i by był jeszcze lepszy od pozostałych.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Sypialnia w barwach świątecznych

Odkopałam moje zeszłoroczne dekoracje świąteczne i doprawdy kupowanie nowych i trzymanie owych w kartonowych pudłach mijało się z celem, bo ileż można kolekcjonować sezonowe gadżety. Dokupiłam kilka drobiazgów i tak w moich sypialnianych czterech kątach zrobiło się soczyście czerwono. Nie planuję w tym pomieszczeniu zostawać przy tym kolorze na dłużej ale na okres zimowy i dla podgrzania sypialnianej atmosfery czemuż nie? W naszym saloniku również zrobiło się typowo świąteczne, jednakże tam panuje zupełnie inny klimat, delikatny i lekki. 
Tak na marginesie, sypialnia jest pomieszczeniem, które lubi każdy z członków naszej rodziny. 
Jest przytulnie, cichutko a kolorystyka, beż i biel wycisza domowników. Amelka ucieka tam gdy potrzebuje czasu tylko dla siebie, np. w czasie gier czy budowania z klocków, wieczorem również w niej usypia słuchając audiobook-ów. Malwinka spędza z nami każdy poranek pod sypialnianą kołderką, uwielbia również skakać po łóżku w ramach zabawy, natomiast mąż po powrocie z pracy wyciąga na sypialnianym łożu swoje spracowane gnaty i relaksuje się przy ulubionej muzyce. Ja  z kolei wieczorem gdy mam chwilkę dla siebie a dzieci wściekają się z tatą, serfuję sobie po necie, w ciszy i spokoju, wylegując się na wyrku przy Chilli Zet :-). Tak prezentuje się całość pod osłoną czerwieni, beżu i bieli.  


Zdjęcia robiłam przy zapalonym świetle stąd mają niestety nie co żółtawy odcień










czwartek, 5 grudnia 2013

Pastelowy pokoik moich córek

Pokój moich dzieci był remontowany ponad półtora roku temu. Od tej pory nie co się w nim zmieniło. Kolorystycznie odbiega on od pozostałych pomieszczeń, pokój jest bardzo dziewczęcy i pełen pastelowych, wesołych barw. Został przemeblowany gdy Malwinka wyrosła z kołyski i stała się właścicielką łóżeczka. Wymieniłam dzieciom pojemniki na zabawki z blado różowych na turkusowe, komodę przemalowałam na biało, kącik nad biurkiem został zagospodarowany wedle potrzeb zerówkowicza a półka na talerze znalazła tu swoje zastosowanie jako kącik czytelniczy. Uwielbiam książki, które czytałam gdy byłam mała, więc nie mogło tych kultowych pozycji zabraknąć również tutaj: Dzieci z Bullerbyn, Pinokio, Miś Uszatek czy Puchatek, Baśnie Andersena, Braci Grimm, wiersze Tuwima czy Marii Konopnickiej oraz inne. Wymieniliśmy również za namową Ami sznurkowy dywan na ten fikuśny.  Półeczki z drewnianymi akcesoriami, które wisiały nad kuchenką zdemontowaliśmy, gdyż były one ulubionym miejscem do wspinaczek najmłodszej latorośli. A tak prezentuje się całość po delikatnym tuningu, motywem przewodnim nie są już tylko groszki ale kolory: róż, turkus, zieleń i mięta w towarzystwie bieli.

Tu ład, umiar i nienaganny porządek czyli strefa małego człowieka- Malwi





A tu część pokoju, w której widać charakter i upodobania starszej córki Amelki

Ozdoby świąteczne średnio tu pasują ale Ami tak bardzo chciała mieć je w swoim pokoju a to jedyne miejsce gdzie nie sięga mały ludzik.


A tu mały bzik myśli od czego zacząć tu bałaganić?





 A tu przed narodzinami Malwinki tuż po remoncie klik

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Przedsmak dekoracji świątecznych

W tym roku chciałabym utrzymać dekoracje świąteczne w kolorze białym, szarym i srebrnym. W poprzednich latach stawiałam na kolor czerwony i przyznam, że święta w jego towarzystwie były niezwykle radosne. To mały przedsmak moich świątecznych dekoracji, nic wielkiego ale wprost nie mogłam się powstrzymać by na półce zagościły reniferowe akcenty. A już 6 grudnia Mikołaj przyniesie nam drobny upominek do buta, tudzież świątecznej skarpety, byliście grzeczni?







piątek, 29 listopada 2013

Moje Black and White

Do niedawna wnętrza w kolorze czarno-białym nie co mnie przytłaczały a moje dodatki były zdominowane kolorem czerwonym i białym. Obecnie wraz z nastaniem okresu jesienno-zimowego przyszła mi potrzeba ukojenia a co za tym idzie potrzeba stonowanych kolorów w moim mieszkanku. Dla wiernych podglądaczy dodam informację, iż jest nas 4-ka a stołków z serii Ikea PS 2012 tylko 3. Niestety 4-ty zostanie zareklamowany gdyż posiada wadę fabryczną i wymieniony przy poniedziałkowej dostawie towaru. Jakoś zwykle mam pecha do takich zakupów a przy minionym remoncie mój mąż krążył w tę i z powrotem po sklepach, wymieniając niekompletne lub niesprawne sprzęty... Stołki zamiast krzeseł? O tak, są małe i zgrabne, przy ograniczonej przestrzeni niezwykle praktyczne. Brakuje jeszcze poduch na siedziska i zdjęć do ramek. Co do wystroju półeczki na tv, to taki tymczasowy zanim znajdę to, co ładnie się tam wpasuje. Myślałam o maleńkich metalowych domkach- lampionach. A za parę chwil, za chwil parę zapewne wygrzebię z pudeł i pudełeczek dekoracje świąteczne, Boże Narodzenie już tuż, tuż ale w tym roku jeśli chodzi o dodatki świąteczne będzie skromnie. A jak wam się podobają moje czarno-białe klimaty?









poniedziałek, 28 października 2013

Moje osobiste małe odkrycia, czyli dobra jakość za rozsądną cenę

Czasem z polecenia, czasem przez przypadek udaje mi się odkryć w różnych dziedzinach życia miejsca, rzeczy, smaki itp., które są godne mojej uwagi i cieszą mnie jak dziecko.
I tak w dziedzinie muzycznej oszalałam na punkcie Ed Sheeran'a, a piosenki  The a team i Give me love słucham notorycznie. Myślę, że chłopak świetnie śpiewa, do tego teksty są nietuzinkowe a teledyski, nie ukazując gołych tyłków i piersi tancerek, co teraz jest niestety standardem lecz opowiadają ciekawe i wzruszające historie.  


Jeśli chodzi o garderobę, odkryłam w Centrum Handlowym Alfa sklep Sinsay klik , prowadzi również sprzedaż online. Ceny są doprawdy bardzo przystępne, fasony ubrań w moim stylu a jeansy jak szyte na mnie. Nie wiem jak jest z jakością ubrań, okaże się zapewne po kilku pierwszych praniach. Przy okazji mogę się pochwalić,  że wchodzę w rozmiar 36 a macierzyństwo jest dla mnie lepszym treningiem niż jakikolwiek trening fitness. Czuję się młodo i świeżo. Jeśli chodzi o odzież, moja kolekcja w tym sezonie obfituje w kolory takie jak: blady róż, szary, ecri i odcienie niebieskiego. Znalazło się też kilka gadżetów czarnych a jeśli chodzi o ten kolor nigdy nie byłam jego entuzjastką. Wspomnę tylko, o tak na marginesie, że do tej pory moimi ulubionymi sklepami były Carry i Cubus. Zazwyczaj ubieram się casual-owo, wygodnie i praktycznie ale z nutką elegancji i kobiecości.


W dziedzinie kosmetyków, bardzo przypadły mi do gustu te marki Kobo, dostępne w Drogerii Natura. Nie jestem zwolenniczką tapetowania się. Lekki puder jasny jako baza, ciemny do wymodelowania twarzy, do tego delikatnie podkreślone rzęsy i błyszczyk zdecydowanie wystarczą. Polecam cienie do powiek, pudry i błyszczyki, wypróbowałam i doprawdy są godne polecenia. Dla kobiet z problemami skórnymi, na jesienne i zimowe dni, polecam puder fotograficzny w kremie. 




Jeśli chodzi o dekoracje wnętrz, szalenie spodobały mi się w czasie ostatniej wizyty w Salonie Empik, dodatki 2nd Floor klik. Ceny wyprzedaż-owe zachęcają do zakupów a dekoracje są przepiękne i nietuzinkowe.


Moim odkryciem jest również odzież marki Lidl. Podchodziłam do tego rodzaju zakupów z ogromnym dystansem ale po namowie koleżanek, kupiłam kilka rzeczy dla moich pociech. Kurtka z goreteksu okazała się niezawodne na wietrzne i deszczowe dni, ubranka dziecięce mają świetne wzory a po praniu nie tracą swej jakości. Podobno odzież narciarska jest też niczego sobie, mam nadzieję, że już niedługo ją przetestuję klik. 



A na koniec coś na ząb, czyli kawa Lavazza, która smakuje wyśmienicie. Jestem jej smakoszką od 2 miesięcy. Pyszna.

Wspomnę jeszcze o pięknym miejscu na urlop, w które marzy mi się jechać klik. Na początku myśleliśmy o wycieczce do Tropical Islands ale nasze polskie termy prezentują się całkiem ciekawie i to chyba one staną się celem naszej urlopowej podróży. 

Dopisane: wczoraj obejrzałam film Iluzja, pełne akcji, trzymające w napięciu widowisko więc również polecam. Choć teraz trudno o dobry film, ten ani nie wzrusza ani nie moralizuje ale przyjemnie się go ogląda. 


Wcale nie trzeba wydawać kroci by dobrze wyglądać, ładnie mieszkać i przyjemnie żyć. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...