środa, 28 sierpnia 2013

Moje radyjko w stylu retro...

Nie jestem ,,gadżeciarą'', nigdy nie zależało mi na tym by mieć w danym sezonie modny i na top-ie telefon komórkowy, nie interesowały mnie nowinki technologiczne typu: tablet, iPod, iPhone, lodówka z kostkarką do lodu, iRobot, który sam odkurza itp. Lubię klasykę i sprawdzone rzeczy. Mężczyźni chyba w tej dziedzinie mają nieco inne oczekiwania. Gdy my kobietki z chęcią zaglądamy do kolejnego sklepu  z butami, ubrankami dla naszych pociech, tych z meblami i dekoracjami typu ,,dom i ogród'', są też drogerie z kosmetykami, oni wolą te w stylu Media Markt, Saturn, Euro RTV i AGD. Dla mnie to istna nuda, dla nich prawie jak pobyt małego odkrywcy w sklepie z zabawkami. TV na pół pokoju to jest klasa, jakość dźwięku i obrazu HD czy format 3 D to kolejny powód do radości dla ów mężczyzny. Może kieruję się troszkę stereotypami ale z autopsji i opowieści moich koleżanek, wysnułam taką o to wizję mężczyzny XXI wieku. Nie mam oczywiście nic złego na myśli, każdego cieszy co innego. Są i tacy, którzy wolą dobrą książkę do poduszki czy spławik i wędkę oraz brodzenie po pas w pobliskim jeziorku. 
Mi najwygodniej jest przy moim starym i wiekowym komputerze, klikanie palcem po ekranie w czymś przenośnym i niewielkich gabarytów doprowadza mnie najzwyczajniej w świecie do szału. Tak czy inaczej, poprosiłam moją drugą połówkę o zakup małego radyjka w stylu retro, jako wyposażenie do naszej sypialni. Uwielbiam wieczory z Chilli Zet. W ten o to sposób, zamiast radyjka mam to, co na zdjęciach poniżej. Taka mała niespodzianka, na szare jesienne dni...Z nutką hipokryzji i dozą sprzeczności powiem wam, że cholernie się cieszę. Sprzęt tej marki mamy również w naszym saloniku, polecam z racji genialnej jakości dźwięku.




 I tak przy okazji nowy klosz do lampki nocnej, wieczorem i za sprawą tych ażurowych kwiatków, daje ładne światło.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Sypialnia/ po remoncie

Sypialnia obok przedpokoju to obecnie najbardziej ,,dopieszczone'' pomieszczenie w naszym mieszkaniu. O ile salon z aneksem kuchennym wymaga delikatnego dopracowania (rogówka, krzesła i kilka drobnych szczegółów), to chyba sypialnia jest urocza taką jaką jest. Nie znaczy, że jest urządzona na tip top, gdyż brakuje w niej półki na książki, zawieszę ją w niewidocznej na zdjęciu wnęce tuż koło komody (ostateczny wybór padł na tę niedrogą i funkcjonalną)

oraz białych szafeczek ala pawlacze, które mają wisieć u sufitu na wysokości zabudowy komina. Przydałby się również jakiś sprzęt grający w stylistyce retro, gdyż muzyka wieczorową porą pozwala mi się zrelaksować i wyciszyć.
Ciesze się, że szuflady od komody się otwierają do oporu gdyż przy takim metrażu mógłby to być problem. Mogliśmy powiększyć sypialnię kosztem przedpokoju, jednakże ten pomysł wpadł nam do głowy dopiero po założeniu paneli podłogowych, na sam koniec remontu, przy planowaniu drzwi suwanych. Za jakiś czas, może przy okazji ich zakładania znów porwiemy się na burzenie ścian i stawianie nowych ale to nieprędko. Póki co mamy dość wszelkich rewolucji mieszkaniowych.
Nasza sypialenka urządzona jest w bardzo delikatnym i lekkim stylu, malutka, pełni swoją funkcję miejsca relaksu. Zawsze chciałam mieć taką w stylu romantycznym i mam nadzieję, że cel zamierzony udało się zrealizować. Aniołki czuwają nad nami w postaci delikatnych dekoracji a małżeńskiemu szczęściu służy malutki słonik z trąbą do góry. To taki nasz własny pokój, który dzieci omijają szerokim łukiem ze względu na brak domowych atrakcji, trąca im nudą. I jak wam się podoba?















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...