Najpierw pokusiłam się o metamorfozę Amelkowej kuchni, która to pomalowana przeze mnie na róż i biel zyskała nowy cukierkowy urok. Potem przyszedł mi do głowy kolejny pomysł, zakup półek na kuchenne drobiazgi. Te z drewna sosnowego wraz ze wspornikami upatrzyłam w szwedzkim znanym wszystkim sklepie na literę I w bardo przystępnej cenie. Pomalowane tymi samymi farbami co kuchnia stworzyły spójną i idealnie pasującą do siebie całość. Ze sznurka, drewnianych spinaczy i biedronek stworzyłam truskawkową zawieszkę. Do kompletu kulinarnych akcesoriów małej gosposi dokupiłam zestaw herbaciany z truskawkowym tortem i saszetkami herbaty, drewniane herbatniki oraz mini zestaw śniadaniowy. Dostałam również od babci dwa miniaturowe szklane pojemniczki, które przyozdobione kokardkami świetnie sprawdzają się jako pojemniki na filcowe ciasteczka. Jestem zadowolona z efektu końcowego, kuchenny kącik wygląda tak jak zaplanowałam a córeczka jest w 7 niebie.
no po prostu jak w bajce. Sama bym się pobawiła:-)
OdpowiedzUsuńMalutka pewnie zachwycona
Kuchnia przecudna. Prześliczne akcesoria fantastyczna dodatki. Sama lubię się bawić w kuchni moich chłopców. Uroczo wszystko wygląda.
OdpowiedzUsuńBajecznie:))
OdpowiedzUsuńCudne...:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, naprawdę PIĘKNIE ten Amelkowy kącik wygląda. Jeszcze tylko te babeczki z kidkraft by sie przydały co? :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudownie! Prawdziwe królestwo malej księżniczki:)
OdpowiedzUsuńPrzecudowna, sama bym się zamieniła w małą dziewczynkę i chętnie w niej pobawiła...
OdpowiedzUsuńmagda.m
Zobacz ciotka o ktorej ja pisze... jedyny moment i decyzja albo sobie posiedziec przed monitorem albo spac... Nic dziwnego ze Amelka w 7 niebie. Piekna i cukierkowa! Widze ikea zaatakowana :) Udaly sie im te filcowe zestawy.
OdpowiedzUsuń