wtorek, 7 sierpnia 2012

M jak Malwinka

Cały mój świat zdominowany jest przez tego małego człowieka. Mimo, że druga latorośl uczęszcza z nowym miesiącem do przedszkola a my jesteśmy tylko we dwie czyt. ja i Malwinka, nasza cisza i spokój niestety nie pozostają niewzruszone lecz zmącone charakterną M. Kolki i wszelkie dolegliwości pokarmowe mamy raczej za sobą, mimo to córka nieustannie domaga się uwagi płacząc lub krzycząc po niemowlęcemu. Jest jeden sposób, dobry na wszystko, matczyna pierś lub noszenie na rękach, o tak to jest lekarstwo dobre na wszystko. Malwinka mogłabym nie spać w dzień, urządza sobie takie krótkie drzemki 15 minutowe a potem budzi się gotowa na wszystko. W nocy śpi raczej dobrze, od 21-4 rano mamy względny spokój z przerwą na karmienie i tulenie, córeczka dośpi do 7 rano a potem hulanki i swawole, czyli mamo, tato, siostro jestem tu i manifestuje to całą swoją 5,5 kg osóbką. Co więcej podróżnika z niej raczej nie będzie, fotelik samochodowy i jazda autem działa na nią jak płachta na byka i było tak już za czasów gdy mieszkała jeszcze w moim brzuchu. O ile dobrze znosi sam pobyt poza domem, to sama podróż wychodzi nam wszystkim bokiem... Nasza 8 tygodniowa M, uwielbia za to wszelkie czułości, rodzicielskie czy siostrzane pieszczoty, kąpiel i masaż oraz spokój i noszenie w nosidełku. Nie znosi samotności, braku mojej osoby w polu widzenia, leżakowania w leżaczku, chaosu. Sięgam pamięcią do czasów niemowlęctwa Amelki i doprawdy trudno mi uwierzyć, że dzieci tych samych rodziców mogą się aż tak różnic. Ami była małą indywidualistką, po godzinnej konwersacji z pluszowym królikiem uderzała w 2-3 godzinną ,,kimę'' by potem do syta się najeść i znów pogrążała się w głębokim i spokojnym śnie a ja serfując po internetowych newsach czasem zapominałam, że mam w domu niemowlaka. Malwinka natomiast nie daje o sobie zapomnieć nawet na chwilę :-) i ot takie to są uroki macierzyństwa.
Nasz mały diabełek w anielskiej postaci i tylko oczy i spojrzenie mówią o niej- jestem trzpiot i ja tu teraz rządzę.








18 komentarzy:

  1. Prześliczna ;) Zapraszam Cię bardzo serdecznie na moją lawendową wymiankę http://handmade-by-kamila.blogspot.com/2012/08/wymianka-lawendowa.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihihi oczy i to spojrzenie serio mowia - ja tu rzadze i ma byc po mojemu :) Ja tu rzadze i moj jest ten kawalek podlogi!!! Ale wiesz co ja akurat takie dzieci kocham i takie lubie. :) Slodka jestes Malwinko!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna dziewczynka! A jaką ma ładną sukienusię!
    Pozdrawiam cieplutko
    (www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o hasło: jedzka@wp.pl na twojego bloga.

      Usuń
  4. Jest fantastyczna, och jak ja kocham takie oponki;P
    Jak sięgnę swoja pamięcią to moja Mania była właśnie ja Amelka...dziecka nie było;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Maleńkie urwisiątko czy nie widać na pewno że jest pełna uroku..do zacałowania wprost....i nie strasz mnie że dzieci tych samych rodziców mogą się aż tak różnić...ja teraz czekam na drugiego maluszka i łudze się ciągle że bedzie chociaz troche podobne do swej starszej siostry:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie :) tylko poprzytulać taką dzidzię :) Cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podobno rzeczywiście tak jest, że dwoje dzieci tych samych rodziców często bardzo się różnią, nawet wyglądowo...
    może i jest ruchliwa, ale jaka kochana.... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie ;) tylko poprzytulać, taka słodka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanawiam się często jaki było by moje drugie dziecko, liczę że spokojniejsze od mojej żywiołowej Zośki. Mam koleżankę, która po pierwszym dziecku bardzo chciała mieć drugie, spotykam ją jak już jest mamusią dwójki i powiedziała mi że jakby pierwsze dziecko było takie jak to drugie to nigdy nie zdecydowałaby się na drugie ;)
    Zosia jest kopią mojego M to może u nas drugie było by moją kopią :)
    Cudna ta wasza Malwinka, piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama słodycz!!! :) Moja teoria jest taka, że jak pierwsze dziecko jest idealne to przy drugim musimy "poczuć" jak to jest być mamą :) Może pisałam, ale powtarzam to Marcinowi, że gdyby był pierwszy z całą pewnością byłby jedynakiem. Malwinka będzie czarować, oj będzie :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Prześliczna, nie widać, że tak daje sie we znaki... do schrupania, chyba sie powtarzam, ale co tam... Idealna mała laleczka, oponki słodkie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Malwinka wygląda jak aniołeczek :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. jeju słodka i kochana, aż się chce ją tulić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Malwinka przecudna jest!!! Paulinka z 10 min, nie pozwoliła mi przesunąć strony tylko wpatrywała się i podziwiała. Piękna panienka!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko kochana nie mogłam oderwać oczu-piękne dziecko-ciałować,ciałować,ciałować!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...