wtorek, 8 marca 2011

Sade By Your Side

Miało być także o dobrej muzyce. Hm, dobra muzyka to dla każdego pojęcie względne, gdyż dla jednego może to być utwór Britney Spears tudzież Lady Gagi, dla innego koncert Pavarottiego lub Moby. Ile gatunków muzyki tyle gustów i upodobań. Moje upodobania są bardzo szerokie. Bywa, że jedną i ta samą piosenkę potrafię słuchać bez przerwy kilka godzin. To chyba nazywa się zespół natręctw? Na początek coś do poduszki, by się śniły dobre duszki...Tak na poważnie, czyż ta piosenka nie jest magiczna, hipnotyczna, zmysłowa i kojąca. Kocham ją! To moja muzyka na m...

P.S. A ja szyję filcowe babeczki, bo cena tych upatrzonych przeze mnie z Haba zwala z nóg.  Idzie mi jak krew z nosa ale cóż tworzę kolorowe babeczki dla mojej trzyletniej fajnej babeczki, powiedzmy, że jest kreatywnie...


2 komentarze:

  1. o kochana.... znowu w moje nuty uderzyłaś... kurcze normalnie odpływam ...tak dawno jej nie słyszałam :) dzieki za przypomnienie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty mi się tu chwal jak idzie Ci to szycie babeczek:))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...