Nareszcie jest słonecznie, nie tylko za oknem ale i w mojej duszy. Ten promienny i słoneczny nastrój udziela się także mojej ,,wesołej twórczości''. Jak pisałam wcześniej, nie szyłam, bo nie potrafiłam i wciąż nie posiadam zbyt wielu umiejętności w tej dziedzinie ale myślę, że przy głowie pełnej kreatywnych pomysłów i moich chęciach coś z tego szycia kiedyś będzie. W ten sposób powstały następujące gadżety: woreczek na spinki, dwa dekoracyjne serducha.
P.S. Na życzenie małej klientki powstały także piszczaki czyt. pisklaki a w zasadzie kogut i kurka. Miały być ptaszki ale pod presją dziecka koncepcja uległa zmianie. Cóż święta mamy przecież za pasem.
te żólte kurczaki to w sam razna wielkancne ozdoby na gałązki forsycji :)
OdpowiedzUsuńJuż klimaty wielkanocne u Ciebie widzę.
OdpowiedzUsuńTorebeczka i mnie chodzi po głowie, w związku z tym, że Mai fioletowy woreczek uległ zniszczeniu, ciągle prosi mnie o coś nowego...
magda.m
Jajeczka też wyjtkowe! Chyba sznurkiem wyklejane? ... piękne!
OdpowiedzUsuńNo niesamowite cudeńka stworzyłaś!!!! A para wielkanocna genialna!!!!!
OdpowiedzUsuń